W lipcu i sierpniu tego roku ośmiu nauczycieli z naszej szkoły wzięło udział w szkoleniach metodycznych i językowych za granicą. Zdecydowali się poświęcić swój wolny czas, aby się dokształcać, rozwijać umiejętności komunikacyjne oraz wiedzę metodyczną. Nasza szkoła już po raz drugi jest częścią programu Erasmus+.

Co nam daje udział w programie?

Jakie korzyści odnosimy, będą beneficjentami programu?

Jak wzbogaciliśmy nasze umiejętności poprze uczestnictwo w zagranicznych kursach?

Oto relacje nauczycieli, którzy chcą podzielić się swoimi wrażeniami z Wami.

 

 

 

Nasi nauczyciele w szkole ETI Malta

 

 

Szkolenie metodyczne The Playground Classroom

ETI Malta, St. Julian’s    

 

 

Program Erasmus+ pozwala mi, nauczycielce z małej wiejskiej szkoły, dokształcać się w światowych ośrodkach edukacyjnych. Gdyby nie dofinansowanie z programu pewnie nigdy nie uczyłabym się od najlepszych trenerów z Dublina, Londynu czy Valletty. W tym roku miałam okazję przez dwa tygodnie czerpać z doświadczenia wspaniałej metodyczki Joasine Pisani. Mieszkanka Malty, małej anglojęzycznej wyspy na Morzy Śródziemnym, od 20 lat jest nauczycielką języka angielskiego, pasjonuje się metodyką nauczania tego języka i szkoli nauczycieli z całej Europy. W mojej grupie byli nauczyciele z Węgier, Słowacji, Polski i Hiszpanii. Przez dwa tygodnie uczyliśmy się nowych technik nauczania języka angielskiego, poznawaliśmy angażujące metody pracy, pracowaliśmy z narzędziami informacyjno-komunikacyjnymi. Joasine dbała o pozytywną atmosferę w grupie, co sprzyjało nawiązywaniu kontaktów i wymianie doświadczeń. Zajęcia były intensywne i owocne, a popołudnia mijały w towarzystwie maltańskiego słońca, egzotycznych krajobrazów, pięknej średniowiecznej architektury, lokalnej kuchni i ciekawej kultury. Cieszę się, że po raz kolejny byłam częścią tej wspaniałej przygody, zyskałam wiele pomysłów do pracy i nie mogę się już doczekać, aby wdrożyć je do działania!

 

Widok na stolicę wyspy, Vallettę, nocą

 

 

Vittoriosa – stolica wyspy Gozo

 

 

Blue Lagoon – urokliwa zatoka na wyspie Comino

 

 

Podczas zwiedzania stolicy wyspy

 

 

Kamila Pestka-Połczynska


BERLIN 2018

 

Tym razem wybrałam szkolenie metodyczne  w stolicy Niemiec w Berlinie. Spędziłam tam dwa tygodnie i sądzę, że Berlin jest bardzo gwarnym niemieckim miastem i jedną z najciekawszych stolic świata. Nigdzie sztuka i kultura, teatry i muzea, a także rozrywki nie są tak różnorodne, jak na obrzeżach Sprewy. Po zjednoczeniu to kosmopolityczne miasto wciąż tętni życiem. To ciągle rozwijająca się, dynamiczna i międzynarodowa metropolia pełna zabytków, historycznych i nowoczesnych miejsc.

Moje zajęcia odbywały się codziennie. Wśród uczestników byli nauczyciele z Bułgarii, Czech, Austrii, Włoch, Węgier, Hiszpanii, Łotwy i ku mojemu zaskoczeniu nie spotkałam tam żadnego rodaka! Więc nie było możliwości porozmawiania sobie chociaż trochę po polsku, cały czas intensywnie po niemiecku:) Podczas zajęć, wspólnego zwiedzania i prywatnych spotkań mieliśmy możliwość wymiany doświadczeń, spostrzeżeń dotyczących metodycznych aspektów naszej pracy. Mam nadzieję również na dalszą współpracę ze szkołą z odległej Warny nad morzem Czarnym (Bułgaria).

 Szkoła Carl Duisberg, w której odbywało się szkolenie oferuje różnorodne kursy językowe dla różnych grup wiekowych. Każdy kto wie i jest świadomy jak ważna jest znajomość języków obcych w dzisiejszym świecie, może skorzystać z oferty tej szkoły. Gorąco polecam, sama sprawdziłam!!!

 Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę https://www.carl-duisberg-deutschkurse.de  i zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu reklamowego

https://www.youtube.com/watch?v=c67nNYlibiQ

 

Podsumowując moją wypowiedź chciałabym podkreślić, że tego typu wyjazdy to najlepsza okazja do przełamania bariery językowej, którą mają nie tylko początkujący, to także nowe międzynarodowe znajomości, nowe doświadczenia i doskonały sposób na rozwój swojego warsztatu pracy. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że kto wyjechał raz, chce wyjeżdżać dalej – ja jestem tego najlepszym przykładem;)

  

 

                                                                                                          Małgorzata Zacholska


 

 Wyjazd z programu Erasmus+ dał mi szansę na zmianę perspektywy i poszerzenie horyzontów, mogłam skorzystać z uroków gorącego klimatu i poznać pobliskie miasta oraz wyspy z pięknymi plażami. Zanurzając się w innej kulturze, dałam sobie szansę na lepsze zrozumienie świata, który mnie otacza i poznanie samej siebie. Zmierzyłam się z trudnościami wynikającymi ze studiowania w nowym środowisku, w innym języku i kulturze co zaowocuje znaczącą poprawą moich kompetencji. W czasie weekendu podróżowałam wraz z koleżankami po Malcie jak i pobliskich wyspach podziwiając ich piękno.

Moim zdaniem taki wyjazd daje wiele, ponieważ można poznać dużo interesujących osób z różnych państw i nabyć doświadczenie, jakiego nie da się uzyskać będąc cały czas w rodzinnym mieście. Erasmus dał mi świetne doświadczenie, ale jak w życiu, wiele zależy od własnego nastawienia, umiejętności, zdolności.  A poza doświadczeniem można przywieźć ze sobą nowe znajomości i złotą opaleniznę.

Katarzyna Wirkus


Nie ukrywam,   ze byłam pełna obaw. To był mój erazmusowy debiut! Jak się jednak okazuje, strach ma wielkie oczy. Moje towarzyszki podróży, cała oprawa, piękna Malta, super szkoła i ciekawi, nowi ludzie sprawiły, że mam teraz fantastyczne wspomnienia.

Zajęcia odbywały się w języku angielskim, w profesjonalnej szkole językowej, wykorzystującej profesjonalne metody i środki nauczania. Nasza lektorka, wykorzystując swój bogaty warsztat pracy zadbała, by zajęcia nie okazały się nudne, a przede wszystkim dla każdego  zrozumiałe. Początkowo nasza grupa liczyła około 20 osób. Po tygodniu zostaliśmy we czwórkę: dwie Polki, Czech i Słowaczka. Kameralnie i wesoło zleciał drugi tydzień.

Po zajęciach był również czas wolny, na integrację, zwiedzanie i poznawanie kultury i tradycji  Malty. Piękna pogoda, ciepłe morze, błękitna woda, skalne miasto, serdeczni i życzliwi ludzie to wszystko  tworzyło niepowtarzalny klimat. Oczywiście należałoby tu wspomnieć o komunikacji interpersonalnej, która odbywała się oczywiście w języku angielskim. Jednak chyba dość komunikatywnie, bo nikt nie chodził głodny, ani spragniony J

To był udany wyjazd integracyjno – naukowy. Polecam wszystkim taką formę spędzania czasu, przyjemne z pożytecznym. 

 

 

 Katarzyna Orbik-Balcerzak